sobota, 29 czerwca 2013

Słońce, deszcz, koty i pszczoły


 W Katowicach jest dzisiaj dziwna pogoda, wczesnym rankiem padał rzęsisty deszcz i na pozór wydawało się, że wokół nie ma żadnego kota... Ale kiedy tylko usłyszały nasze głosy i kroki zaraz zaczęły wyskakiwać i ceiszyc się na pyszne jedzonko. Najpierw jedzonko dostały osiedlowe Mikuś i Mikusia, z tym, że chciały przebywać wyłącznie pod parasolem :), a nastepnie pojechałyśmy z Beatą na opuszczona posesję, gdzie czekłay juz głodne: Zuzia, Nikuś, Pusia, Agatka, Monisia, Mamunia, no i oczywiście łasuch Eustachy, który początkowo obserwował nas z ukrycia, a później pogoniony przez resztę towarzystwa musiał posilać się osobno na kupce desek :) Karmienie kotów jest takie fajne, to mlaskanie, prychanie, fukanie.... Przedstawiam także zdjęcie pszczół , które podczas deszczu ani myślały opuszczać pasieki i cierpliwie czekały na słoneczko :) Miłego dnia i weekendu :)

 








środa, 26 czerwca 2013

Malinka już u siebie :)


Wczorajszy dzień był jednym z najpiękniejszych dni naszej Fundacji. Ja i moja przyjaciółka Monika odebrałyśmy w końcu zupełnie zdrową  Malinkę z kliniki weterynaryjnej. Malinka została wysterylizowana ( miała znaczne zmiany w macicy ) i otrzymała dawkę długoterminowego antybiotyku. Wszystkie badania krwi wyszły pomyślnie, więc wczoraj kotka odzyskała wolność i wróciła na swoje terytorium. Nasza kochana pani Ania, która zajmuje się kotką zakupiła jej piękną obróżkę, na której jest numer telefonu naszej fundacji, tak by kicia ponownie nie została zabrana przypadkowo do schroniska. No, ale żeby nie było łatwo w życiu to z kolei rozchorował się nasz piwniczny kocurek Filutek. Ma bolesne zapalenie dziąseł, powiększone węzły chłonne oraz alergie na skórze. Nasza pani doktor zaaplikowała mu antybiotyk i czekamy na poprawę. trzymajcie kciuki :)

PS. przepraszam za słabą jakość zdjęć, były robione komórką :)






czwartek, 20 czerwca 2013

Eustachy i wieści

Miło mi zaprezentować naszego nowego podopiecznego - kocurka Eustachego :) Pojawił się tak po prostu na opuszczonej posesji i zjawia się na każdy posiłek :) 
Bardzo dziękuje za wpłaty na rzecz Fundacji, przyszły leki dla Maćka, mogłyśmy kupić także karmę specjalistyczną oraz inne preparaty dla kotów piwnicznych. Z pozytywnych wiadomości mogę przekazać, że kotka DIDI ( bez ząbków ) jest już zupełnie zdrowa :). Niestety są też i smutne informacje - stan naszej kotki Malinki bardzo się pogorszył. Przypadkowa osoba znalazła ją leżącą nieopodal piwnicy, gdzie ma swoje mięciutkie posłanko i dowiozła do schroniska, skąd wczoraj ją zabrałam. Jest teraz w klinice weterynaryjnej, gdzie lekarze robią co mogą. Proszę trzymajcie kciuki....








środa, 19 czerwca 2013

Serdeczne podziękowania

Wczoraj spotkała mnie niesamowita niespodzianka. W skrzynce na listy znalazłam ogromną kopertę, w której były przecudne ulotki reklamujące naszą Fundację KOTY KATOWIC. Ulotki zaprojektowali i własnoręcznie wykonali podopieczni Centrum Neurorehabilitacji im. Zofii i Józefa Dziurkowskich z Oddziałem w Czeladzi:
 Piotr Maniowski
Bartłomiej Trąbka
Maksymilian Midor
Tomasz Urycz
Karol Starus
Marcin Biesek

 Dziękuje Wam z całego serca, za ogrom pracy, który włozyliście w te ulotki, oraz za Wasze dobre serce. Dziękuję także opiekunom w Centrum :) - min. Pani Kasi Włodarczyk, oraz rodzicom :) 
 DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE Z NAMI I POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE :)



poniedziałek, 17 czerwca 2013

Maciek pod Giewontem i na górze Żar


 W ten weekend ponownie obowiązki zawodowe pozwoliły na powrót do ukochanego Zakopanego, oczywiście była to delegacja z kotem Maćkiem :)
W Zakopanem pogoda była wymarzona, świeciło słoneczko, ptaki cudownie śpiewały, a turystów nie było zbyt dużo. Można było spokojnie wypoczywać i spacerować po dolinkach. W pensjonacie przywitała mnie cała psia i kocia ferajna, a stado powiększyło się o 2 szczeniaczki owczarków podhalańskich. Było fajnie i miło. Maciek odpoczywał ze mną na balkonie z widokiem na Giewont i wygrzewał się w promieniach słońca. Po powrocie z Tatr wpadliśmy jeszcze odwiedzić rodzinkę w Międzybrodziu Żywieckim , a Maciek mógł sobie pochodzić po cudownie miękkiej trawie. Dziękuję wszystkim za wpłaty na konto fundacji, dzięki Wam dzisiaj przyjadą bardzo drogie leki na wątrobę dla Maćka, na które normalnie nie byłoby nas stać :) Kocham Was drodzy darczyńcy :) Wasze zaufanie i wpłaty ratują życie naszych podopiecznych.











czwartek, 13 czerwca 2013

Ta dziewczynka to Malinka :)

Nasza Malinka wygląda i czuje się coraz lepiej, okazała się kotką z charakterem, która nie da sobie w kasze dmuchać :) Jej leczenie ciągle trwa, więc bardzo proszę wszystkich jej sympatyków o wsparcie choć symboliczną złotówką :) Futerko, które z powodu alergii i grzybicy miało wielkie łyse plamy odrosło i okazało się, że Malineczka ma na sobie obecnie rude akcenty :) Chciałam także podziękować za podarowanie nosidełka dla kotów, które opanowała moja kotka domowa Pyza, czując się w nim iście królewsko. A na ostatnim zdjęciu PIXI i DIDI, które próbują przegonić kotka Supełka ze swojego terenu, jednak po pewnym namyśle stwierdziły, że jednak przyda im się taki kolega i pozwalają mu teraz przychodzić codziennie i korzystać z miseczki wypełnionej mleczkiem, kocimi chrupkami i tuńczykiem. Supełek więc, ku mojej uciesze przychodzi codziennie :)






środa, 12 czerwca 2013

Ciągła walka

Ostatnie dni to ciągła walka - o zakup jedzonka dla podopiecznych, o krople na pchły i inne lekarstwa, ale przede wszystkim wymagająca cierpliwości  łapanka kotów do sterylizacji, tak by już nie rodziły się niechciane koty. Mamy w tym zakresie coraz więcej zgłoszeń i prosimy w tej kwestii o cierpliwość. Ja toczę osobistą walkę, bardzo boję się, że ostatnią - o życie Maćka. Dzisiaj kotek miał zrobioną morfologię krwi, która dzięki podawaniu sterydów wyszła znakomicie, jednak dobrego nastroju pozbawiło mnie USG jamy brzusznej - wątroba Maćka jest bardzo podziurawiona, a nerki są w bardzo złym stanie. Ta diagnoza bardzo mnie przygnębiła, tak bardzo ciężko jest powstrzymać łzy. Czy nasza wspólna droga - moja i Maćka ma się juz teraz skończyć. Jak patrzeć w te piękne łagodne oczy i odliczać wspólnie spędzony czas, ile nam go jeszcze zostało... Ja nigdy się nie poddaje i walczę do końca o każdego kota, jednak czasem jestem zmuszona przeprowadzić te istotki na druga stronę...
Proszę trzymajcie kciuki za Maćka i za mnie, być może leki oraz dieta przepisana przez panią weterynarz pozwolą mi pobyć jeszcze jakiś czas z tym magicznym kotem.. Każdy dzien jest cenny, każdy jego pomruk zadowolenia przy jedzeniu, czas spędzony na czesaniu i głaskaniu i poranna pobudka jego mokrym noskiem...  




sobota, 8 czerwca 2013

Miły dzień :)

W Katowicach w końcu wyszło słoneczko :) Już o poranku było ciepło i przyjemnie. Postanowiłyśmy więc z Beatą zaaplikować kotom z opuszczonej posesji specjalne krople FIPREX przeciw kleszczom. Uwierzcie mi nie było to łatwe - koty nieufnie spoglądały to na nas to na towarzyszy, którym podawałyśmy specyfik, ale w końcu cała akcja zakończyła sie pomyślnie i koty w spokoju mogły poddać się degustacji przygotowanego przez Beatę posiłku. Jak zwykle wabił je zapach makaroniku i masełka z wątróbką i innymi przysmakami, które Beata starannie przygotowuje, tak, aby każdy nawet najwybredniejszy kociak zjadł a tym samym otrzymał energetyczną porcję witaminek jedzonka. Bradzo dziekuję wszystkim sympatykom naszej Fundacji, którzy wsparli nas hojnie złotóweczkami, a przez co automatycznie stali się sponosorami ww. kropli oraz innych lekarstw. Dziękujemy też za dary dla Państwa, którzy mieszkają na strychu ze swoimi podopiecznymi - udało się zebrać koce, jedzonko, witaminy, talerze, piękne ubrania, środki czystości oraz wiele innych rzeczy :)

     






-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Już wkrótce zapraszam na nasz reportaż z nowego cyklu
KOT NA KATOWICKICH DRÓŻKACH,
w którym dowiecie się kto zamieszkuje wystawę pewnej znanej piekarni / cukierni :)