środa, 26 czerwca 2013

Malinka już u siebie :)


Wczorajszy dzień był jednym z najpiękniejszych dni naszej Fundacji. Ja i moja przyjaciółka Monika odebrałyśmy w końcu zupełnie zdrową  Malinkę z kliniki weterynaryjnej. Malinka została wysterylizowana ( miała znaczne zmiany w macicy ) i otrzymała dawkę długoterminowego antybiotyku. Wszystkie badania krwi wyszły pomyślnie, więc wczoraj kotka odzyskała wolność i wróciła na swoje terytorium. Nasza kochana pani Ania, która zajmuje się kotką zakupiła jej piękną obróżkę, na której jest numer telefonu naszej fundacji, tak by kicia ponownie nie została zabrana przypadkowo do schroniska. No, ale żeby nie było łatwo w życiu to z kolei rozchorował się nasz piwniczny kocurek Filutek. Ma bolesne zapalenie dziąseł, powiększone węzły chłonne oraz alergie na skórze. Nasza pani doktor zaaplikowała mu antybiotyk i czekamy na poprawę. trzymajcie kciuki :)

PS. przepraszam za słabą jakość zdjęć, były robione komórką :)






2 komentarze:

  1. Jak ja się cieszę że ten Maliniak wyzdrowiał :) Trzymam kciuki za Filutka!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Że też wieści nie mogą być wyłącznie zdrowe... ;/ No, ale najważniejsze, że wszystko jest pod kontrolą, opatrzone i leczone itd... :). Jesteś niesamowici :)!

    OdpowiedzUsuń