Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków za naszego piwnicznego kocurka Filutka :) Kotek cierpliwie znosił podróże samochodem do weterynarza, a później badania, zastrzyki i podawanie leków. Zapalenie dziąseł już wyleczone, a niepokojące zgrubienia i obrzęki na skórze ustąpiły :) Po gruntownym przebadaniu kotek wrócił do piwnicy i teraz cieszy się wolnością. Miłego dnia :)
"Wrócił do piwnicy i cieszy się wolnością" - ileż w tym życiowej goryczy ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... :/...
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, że zdrowy...
Bardzo się cieszę, że kolejny kot wrócił do zdrowia!! :)
OdpowiedzUsuń