Poniedziałkowe poranki mają to do siebie, że jakoś ciężko się wstaje do pracy, mając w perspektywie cały tydzień roboczy. Koty umilają mi te poranki, biegnąc całym stadem do łazienki, pomagając w pakowaniu śniadania, oraz "prasowaniu swoim ciałkiem ubrań". Dzisiejszego poranka zaspała jedynie Karioka, ale co się dziwić, kociaki otrzymują od Was mięciutkie poduszeczki, to i sen na nich jest błogi.
Wkurza cię drukarka? Sam nie dajesz rady z zacinającym się nieustannie papierem? Wiszącym kabelkiem? Znajdź kogoś, kto zrobi z tym porządek! Szepnij mu co nieco na uszko, a koci serwisant już będzie dobrze wiedział, co zrobić aby trwale zaprzestała pracy :)
I jeszcze smutna wiadomość - kicia odebrana starszej pani odeszła. Zdiagnozowaliśmy uraz kręgosłupa, który spowodował porażenie tylnych nóg oraz pęcherza moczowego, kot był skrajnie odwodniony i wyczerpany, a podawanie płynów kończyło się dusznością. Pani doktor musiała kotce humanitarnie skrócić cierpienia. Starsza pani ma drugiego kota, którego będziemy się starali odebrać. Mamy nadzieję, iż jest w lepszym stanie. Trzymajcie kciuki za powodzenie akcji.
Mamy również kolejnego kotka potrzebującego pomocy - kotka ze złamaną nogą, ale o tym więcej w odrębnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz