Piątek zaczął nam się od nagłego pogorszenia stanu naszej kruszynki Koralii. Od dłuższego czasu szukamy z panią doktor przyczyn jej stanu zdrowia, a morfologia oraz biochemia nie wykazują nic niepokojącego, oprócz wysokiego stanu zapalnego w organizmie. Od piątku Koralia jest na kroplówkach, antybiotyku oraz lekach które powstrzymują krwawienie z przewodu pokarmowego, wprowadzamy jej także dietę w postaci pokarmu Royal Canin Gastro Intestinal. Trzymajcie kciuki za naszą kicię.
Do naszych fundacyjnych punktów karmienia przychodzi coraz więcej nowych kotów. Nagłe załamie pogody i oziębienie sprawia, iż zwierzęta rozpaczliwie szukają pożywienia. Staramy się patrolować osiedle i regularnie zostawiać sucha karmę i wodę, tam gdzie mogą przebywać zwłaszcza koty młode, dla których jest to pierwsza zimna jesień i której mogą nie przetrwać.
A wczorajszy dzień spożytkowałam na łonie natury, napawając się zapachem liści, grzybni, smagana zimnym wiatrem i szczęśliwa. A w domu, no cóż Zorganizowana Grupa Plądrownicza miała swój relaks, ale o tym innym razem : ) Miłego tygodnia
Poznaję po Twoich butach, że to stanowczo nie były Katowice :))
OdpowiedzUsuń:) Międzybrodzie Żywieckie, Góra Żar. Ale masz oko ;)
Usuń