czwartek, 3 września 2015

Misz - masz




 Dzisiejszy wpis zaczniemy od kocurka Kaszmira - kocurek nadal znajduje się w lecznicy weterynaryjnej, jest wykastrowany a jego ząbki zostały oczyszczone z kamienia który powodował stan zapalny. Wykonana biochemia krwi przyniosła same pozytywne wiadomości, wątroba i nerki kota pracują bez zarzutu. Niestety morfologia jest trochę słabsza - kocurek ma anemię, a nasza pani doktor przypuszcza, iż jest ona spowodowana znacznym zarobaczeniem kota. Pani doktor wykonała także rentgen klatki piersiowej, by obejrzeć płuca kota, ale wszystko okazało się w porządku. Na razie Kaszmir jest na długoterminowym antybiotyku Convenia, a w przyszłym tygodniu zostanie odrobaczony. Ma duży apetyt i mamy nadzieje, ze szybko dojdzie do siebie :) Trzymajcie kciuki 



Parę dni temu razem z Beatą wieczór spędziłyśmy na ratowaniu tej oto ślicznej, miziastej dziewczyneczki, kolejnej ofiary ludzkiej bezmyślności. Najpierw myślałyśmy, że to chłopak i nazwałyśmy go Skrzetuski :) Udomowiony, ufny ludziom kotek został podrzucony na balkon, a później przegoniony przez starszego kocura. Wystraszony wszedł na dach sklepu i nie potrafił już po drzewie zejść przeraźliwie miaucząc. Nasza akcja zakończyła się sukcesem i kotek przenocował u mnie, następnego dnia rano znalazł miejsce w Schronisku w Katowicach, gdzie Iwona i cała cudowna ekipa schroniska spróbuje znaleźć koteczce cudowny dom :) 

Kicia była gwiazdą Dni Otwartych Schroniska :) 



Na koniec Karioka, czyli przemyślenia kociego hipstera: posłanka są dobre dla małych kotów, albo psów, ja potrzebuję czegoś bardziej kreatywnego!



Miłego, zakoconego dnia :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz