Wczoraj miałam niesamowitą przyjemność poznać panią Iwonę , która razem ze swoją koleżanką wspaniale opiekuje się wolno żyjącymi kotami na Giszowcu. Panie poprosiły mnie o obejrzenie ich niedawno urodzonych podopiecznych, ale okazało się, że tylko jeden kociaczek ma początki kataru. Panie będą więc podawały antybiotyk, który otrzymałam od weterynarza i będziemy obserwować, czy maluszek zdrowieje. Za 2 tygodnie zabiorę ich mamę do sterylizacji. Trzymajcie kciuki za maleństwa i za te dwie cudowne panie oraz ich sąsiada który pomaga przy kotach jak tylko może. Chciałabym odwiedzać tylko takie miejsca i poznawać takich ciepłych, dobrych ludzi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz