wtorek, 30 czerwca 2015

Zuzu


W moim domu rytm dnia wyznacza Zuzu. Ledwo promyczek słońca dotknie jej noska, następuje momentalne przebudzenie, naskok przez śpiącego psa na moją kołdrę i pobudka wstać - Zuzu śniadanko dać! Nie ma zmiłuj. Z kolei wieczorem Zuzu jest przedłużeniem księżycowego noska w nowiu. Kiedy tylko księżyc rozświetla blaskiem pojawiającą się czerń nocy Zuzu biegnie do swojego "łóżeczka", czyli mięciutkiej poduszeczki którą kiedyś przez przypadek odłożyłam na stół i tak została na wieki i słodko zasypia. Uwielbiam tak na nią patrzeć, jak spokojnie, ufnie oddycha. Natomiast maluchy z Zorganizowanej Grupy Plądrowniczej, czyli Koralia i Karioka zawsze śpią ze swoją mamusią Kenią, tylko Guliwerek, jak przystało na całkiem już sporego kocurka szuka miejsca do spania gdzie indziej. 

Chciałabym by wszystkie koty mogły mieć takie noce, bez strachu, zimna, otoczone miłością, bezpieczne...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz