środa, 13 maja 2015

Kapsuła czasu i Hells Kitchen


I stało się! Zorganizowana Grupa Plądrownicza, czyli najmłodsi podopieczni fundacji otrzymali od Pani Ilony z Mysłowic swoją własną kapsułę czasu, czyli cudownie mięciutkie, szeleszczące i pachnące posłanko :) 
Pani Ilono żałuję, że nie było Pani przy nas, kiedy wyjęłam posłanko z woreczka i pokazałam kociakom. Cóż to był za rwetes! Karioka, Koralia i Guliwerek od razu przypuścili atak na posłanko, bo każdy kotek chciał być pierwszy na mięciutkiej poduszeczce, a obwąchiwaniom, pomiarom i różnym badaniom organoleptycznym nie było końca! Każdy kotek chciał zachować to cudowne coś wyłącznie dla siebie, tak, że przez pierwszą godzinę panował tam niesamowity zgiełk. Starszyzna czyli Junior, Mambisia, Pyza i Kenia wyraźnie odcinały się od reszty młokosów, bacznie obserwując jak sytuacja się rozwinie i trochę podejrzliwie podchodziły do nowego obiektu, natomiast niewidoma Zuza, natychmiast poznała się na domku i bezpardonowo przejęła go naskakując na sam wierzchołek, czym wypłoszyła resztę towarzystwa. Zabawie nie byłoby końca, dopóki kociaki  nie dostały kolacji. Ostatnio czytałam, że szykuje się IV edycja programu Hells Kitchen, czyli piekielnej kuchni z piekielnie wymagającym szefem Amaro. A ja przekornie zapytam czy szef Amaro obsługiwał kiedyś Zorganizowaną Grupę Plądrowniczą? Wydawanie serwisu tym tałatajom to dopiero wyzwanie! A więc pierwsze wchodzą miseczki z jedzeniem, które niezwłocznie i przenikliwie badane są przez Grupę, następnie trwa walka o przetrwanie ( moje ) wśród kłębiących się między nogami Karioki, Korali, Guliwerka, nadskakującej zewsząd Zuzu ( jak ona to robi? ) oraz ich mamusi Kenii, następnie wchodzi dostojny Junior, który kicha na wszystko ( dosłownie ), w międzyczasie obraża się Pyza, a Mambisia przenika niczym szpieg z Krainy Deszczowców. Wkurzone żółwie kotłują się w akwarium, a pies tylko czyha, żeby wyjeść coś kotom. Szefie Amaro co Ty wiesz o piekielnej kuchni ;)

Pani Ilono, dziękuję za całego serca za niesamowitą frajdę, jaką sprawiła Pani kotom podarunkiem w postaci mięciutkiego, zadaszonego posłanka :) oraz pysznego jedzonka. Dziękuję także za wpłatę na rzecz kociaków. Pieniądze zostaną wykorzystane na zakup karmy, oraz środków przeciw kleszczom dla kotów wolno żyjących będących pod opieką naszej fundacji oraz dla kotów którymi opiekują się ludzie bezdomni z okolic Ptasiego Osiedla.
Jest Pani teraz częścią naszej wielkiej, kociej rodziny :) Zapraszamy do odwiedzin :)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz