środa, 15 kwietnia 2015

Franio ciąg dalszy


Jakiś czas temu pisałam o kilkumiesięcznym Franiu. Jest to kot wolno żyjący, którym opiekuje się Pani Helena z Giszowca. Pewnego dnia zauważyła, że kot dusi się i ma ogromne trudności w oddychaniu. Kot leczony był na koci katar i inne choroby, dopóki nie trafił pod opiekę naszej fundacji. Nasze Panie lekarki od razu zrobiły prześwietlenie i okazało się, że w przełyku kota jest jakiś twór i co to jest może tylko określić badanie endoskopowe. Stan kota z dnia na dzień pogarszał się, tak, że Franiu ciągle stał z uniesioną do góry główką i próbował łapać powietrze. Obawialiśmy się najgorszego, a więc guza. Trochę nas to załamało, bo z naszej wiedzy wynikało, iż badanie to można zrobić tylko w klinice we Wrocławiu. Ale zaczęliśmy szukać dalej i okazało się, że endoskop ma także klinika dr Bojarskiego na Giszowcu. Franio został tam natychmiast przewieziony i podczas badania stwierdzono niegroźnego, ogromnych rozmiarów polipa. Został on wycięty razem z częścią podniebienia. Franio przy okazji znieczulenia został także poddany zabiegowi kastracji. Kotek bardzo szybko wraca do formy i jest to niesamowity cud... Prosimy o wsparcie dla Frania - badanie endoskopowe i operacja kosztowały nas 315 złotych, a leczenie trwa dalej. Ale najważniejsze, że Franio żyje i ma się coraz lepiej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz