Sobota była naprawdę przepięknym, przyjemnym dniem. Słońce ogrzewało wszystko wokół i niektóre rośliny po prostu rozkwitały w oczach. Po porannym karmieniu kociaków z opuszczonej posesji, wizycie w schronisku oraz u weterynarza postanowiłam zacząć czytać nowy nabytek - kryminał rosyjskiego pisarza -Borysa Akunina "Pelagia i Biały Buldog" ( polecam gorąco! ). Wyniosłam na balkon wiklinowy fotel, a Junior, Pyza i Zuzu od razu wskoczyli do pustych jeszcze doniczek z ziemią. Najmłodsi podopieczni fundacji - Karioka, Koralia i Guliwer byli przerażeni i nawet nie myśleli o wyjściu na balkon. Patrzyli nieufnie z daleka jak inne koty korzystają z kąpieli słonecznej oraz beztrosko gonią owady. Dopiero kiedy otworzyłam im dodatkowo okno Karioka postanowiła zaryzykować, a za nią Guliwerek. Tylko mała Koralia jak zwykle trzymała się z daleka. Balkon okazał się super przyczółkiem do zabaw, zwłaszcza łapania muszek i innych skrzydlatych stworków, podziwiania psów z dużej odległości, przelatujących gołębi i wygrzebywania ziemi z doniczek :) Wesołej zabawy i dokazywania było co niemiara, aż w końcu zmęczone nowymi wrażeniami koty błogo zasnęły. Miłego, słonecznego tygodnia!
Wspaniali są.☺
OdpowiedzUsuń