Wczoraj chciałam wynieść niepotrzebne już dywaniki na balkon, coś mnie jednak zatrzymało i zostawiłam je na chwileczkę u Zorganizowanej Grupy Plądrowniczej. Karioka jako szefowa bandy od razu zaczęła badać strukturę, fakturę i jakość materiału, po czym dołączył do niej Guliwerek i o dziwo ich mamusia - Kenia, czemu sceptycznie przyglądała się Koralia. Jednakże już za chwilę wszystkie koty zaczęły demonstracyjnie i teatralnie przeciągać się po dywanikach, w myśl afrykańskiego przysłowia "Gdyby przeciąganie się było coś warte, kot byłby bogaczem". I o wyniesieniu dywaników nie było już mowy :)
Przepraszam, ale jakim cudem Ty je rozróżniasz? No pomijając czarnego, bo tyle to i ja potrafię :)
OdpowiedzUsuńKarioka ma zadarty nosek i do wszystkiego jest pierwsza, Guliwer jest największy i ma takie śmieszne włochate uszy, a Koralia jest taka troszeczkę w rudym odcieniu i wszystkiego się boi :)
OdpowiedzUsuń