To Didi. Nasza fundacja opiekuje się nią od 2008 roku, od zupełnie małego kocięctwa. Wiele już przeszła w swoim kocim życiu - mimo, iż zapewnialiśmy jej odpowiednią dietę trzeba było usunąć prawie wszystkie ząbki, gdyż kicia miała tendencję do osadzania się kamienia nazębnego, ma również nawracające ataki tasiemca, z którym walczymy szereg lat rożnymi lekami. W zeszłym tygodniu Didi przyszła jednak z ogromnie, nienaturalnie powiększonym prawym okiem... Diagnoza weterynarza była miażdżąca - porażenie mózgu na skutek prawdopodobnie jakiegoś urazu...Oko nie reaguje na światło, jest powiększone i jakby martwe. Najdziwniejsze jest to, że kot nie ma żadnych urazów świadczących o jakimś wypadku, więc ciągle szukamy przyczyny porażenia. Na razie Didi czuje się w miarę dobrze, je i nie ma problemów z chodzeniem, jest na sterydach. Nasza Pani doktor zaproponowała wizytę w specjalnej poradni okulistycznej dla kotów EMVET w Tychach, gdzie między innymi zrobimy testy diagnostyczne, badanie ciśnienia wewnątrzgałkowego oraz badanie dna oka, co być może pozwoli na rozwiązanie zagadki przyczyny porażenia...
Trzymajcie kciuki za Didusię :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz