poniedziałek, 23 lipca 2012

Ukojenie...

Las zawsze przynosił mi ulgę... Niesamowita cisza przerywana jedynie rytmicznym szumem drzew i śpiewem ptaków, rower i ja. W lesie zawsze czuję się jakbym była jedyna na świecie, niepowtarzalna i wyjątkowa... Morze zieleni wpływa kojąco na duszę, pozwala o wszystkim zapomnieć i poukładać od nowa...







2 komentarze:

  1. Jeden z napisów na drogowskazie prowadzi prawie pod moją furtkę :))
    Jesteśmy sąsiadami :))
    -----------
    A ja właśnie wróciłem z gór, wprawdzie tylko tych moich, dla Ciebie pewnie śmiesznych Beskidów, ale i tak...
    Siedemnaście i pół kilometra w nogach. Matko jedyno! :)

    Idę leżeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja ulubiona ścieżka rowerowa:) A dla Ciebie wielki szacun za poskramianie gór:)

      Usuń