Wczoraj miałyśmy z Beatą bardzo pracowity dzień. Od paru dni zauważyłyśmy, iż nasza podopieczna wolno żyjąca kotka Zuzia jest jakaś taka nieswoja, a w niedzielę już nawet miała problemy ze wskoczeniem na swoja budkę, niestety kiedy tylko zobaczyła transporter uciekła i nie dała się odłowić. Ponowiłyśmy próbę wczoraj i po małej walce udało się koteczkę umieścić w transporterze, a następnie w klatce. Dzisiaj Zuzia pojedzie na badania krwi i mamy nadzieję, że dadzą odpowiedź co kotce dolega.
Wczoraj Ola odłowiła nam do sterylizacji kotkę wolno żyjącą, jednakże po przewiezieniu jej do lecznicy na ulicy Kanarków panie weterynarz stwierdziły, iż kotka jest karmiąca i należy ją jak najszybciej wypuścić do miejsca bytowania i spróbować odłowić za parę tygodni.
W ostatni weekend ładowałyśmy z Zorką swoje wewnętrzne słoneczne baterie w Żywcu :) nareszcie przyszła cudowna wiosna, wszystko odżywa i rozkwita, a pierwsze pszczoły zbierają kwiatowy pyłek :)
Miłego tygodnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz