Ostatnio odwiedziła nas Pani Ilona, która wspiera również codzienne działania fundacji. Oczywiście przyniosła tajemnicze torby, które kociaki od razu zauważyły i bacznie śledziły przeczuwając, że znajdują się tam jakieś smakołyki i inne kocie czasoumilacze. I tak było! Pani Ilona przyniosła posłanka, jedzenie, zabawki i cudny domek. Zuzu nie mogła doczekać się jego montażu i co rusz wchodziła do nieukończonej konstrukcji a Guliwer zamiast bawić się piłeczką próbował przegryźć gumkę, na której umieszczona była włochata myszka. Ale prawdziwym hitem był plastikowy tor z piłeczką. Karen i Zuzu od razu załapały o co chodzi w zabawie i goniły za piłeczką. Czarna Kenia przyglądała się wszystkiemu z daleka leżąc na nowym mięciuteńkim poduszkowym posłanku. Pyza również stwierdziła, że w jej wieku nie ma sensu uganiać się za jakimiś piłeczkami i zasnęła we wnętrzu swojego nowego posłanka. Bardzo, bardzo dziękujemy za przemiłe odwiedziny oraz za przysmaki i te cudne zabawki, z którymi kociaki szaleją po prostu :)
I super prezent dla mnie - spinacze w kształcie kota!
Miłego tygodnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz