czwartek, 29 października 2015

Kuchnia wydaje


Wydawanie posiłków Zorganizowanej Grupie Plądrowniczej to nie lada wyzwanie. Co prawda nasi podopieczni mają ciągły dostęp do wody i  chrupków Royal Canin oraz Bosha, to jednak najbardziej czekają na tzw. mokre jedzonko. Koty kotłują się między sobą, między moimi nogami i niecierpliwie zaglądają, co tym razem znalazło się na talerzyku. Serwis musi być szybki i dobrze zorganizowany, w stylu programu Hells Kitchen ;) Każdy z kotów zagląda innemu do miseczki czy aby nie znalazło się tam coś o ciekawszym smaku. Najzabawniejszy jest fakt, iż jak wołam z przedpokoju "kuchnia wydaje" to kociaki pędzą wesoło i poganiają mnie pacając łapką po nogach lub głośno miaucząc. Tak oto wygląda karmienie Karen, Koralii, Karioki, Keni, Guliwerka i Zuzu :) 




 



Karen - skoczę pomyć naczynia, Zuzu - OK, a ja zrobię porządek na tych szafkach, tyle tam kurzu, czyli serial pod tytułem u mnie nigdy nie było i nie będzie porządku w mieszkaniu :)



 

I jeszcze kilka słów o Mikusiu, któremu leczymy ropnia: od wczoraj kotek czuje się zdecydowanie lepiej, zaczyna jeść i nawet bawi się kocimi zabawkami. Codziennie jeździmy do pani doktor na czyszczenie rany, podawanie leków przeciwbólowych oraz antybiotyku. Niestety martwica wokół rany jest dość duża i jeszcze trochę czasu minie, zanim tkanka się zregeneruje. trzymajcie kciuki za Mikusia!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz