Kaszmir dziękuje wszystkim za przesyłanie dobrej energii i ciepłe myśli, a ja za wsparcie finansowe, duchowe i wszelakie. I choć wiemy, że kocia białaczka jest nieuleczalna, to zrobimy wszystko, by życie Kaszmira trwało jak najdłużej w pełnym komforcie i choć jest jednym z wielu kotów wolno żyjących w Katowicach, by żył w otoczeniu osób, którym na nim bardzo, bardzo zależy . Trzymajcie za nas kciuki !
Koty mają magiczny i uzdrawiający wpływ na nasze życie. Moja sąsiadka całe swoje życie pomagała zwierzętom. Podczas wojny karmiła psy, w trakcie pracy w Rosji karmiła bezdomne koty, a kiedy kontrakt się skończył przywiozła swoich podopiecznych - Mynię i Jelcyna do Polski. Moja sąsiadka ma 84 lata i ciągle mi mówi, że dopiero na starość przeprowadzi się na wieś, bo wtedy będzie potrzebowała świeżego powietrza! Ciągle dokarmia koty i kiedy jakaś inna starsza pani nieprzychylnie odnosi się do kotów podciąga spódnicę i mówi, że to tylko dzięki kotom jest tak energetyczna i ma nóżki jak koziczka
Emotikon smileJej obecny kot nazywany zabawnie diabłem tasmańskim ( dotkliwie gryzie Emotikon smile ) został uratowany na Mazurach podczas jej pobytu wakacyjnego. Koty dają zdrowie i wieczną młodość i mam na to niezbity dowód Emotikon smile
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz