czwartek, 24 września 2015

Domowe centrum władzy


Niedawno ktoś nieświadomie wywiózł naszą wolno żyjącą kotkę Didi do schroniska i kiedy ją stamtąd odbierałam otrzymałam jednorazowy transporter na drogę. Po powrocie do domu ów transporter stał się głównym ośrodkiem kociej władzy domowej, punktem obserwacyjnym, kocią latarnią morską, przyczółkiem do straszenia innych kotów, drapakiem, sypialnią, niekiedy lektyką do noszenia kotki Pyzy, miejscem chomikowania przysmaków, przechowalnią puchatych myszek, moich wisiorków, miejscem na odreagowania kociego focha, no po prostu centrum kocich inicjatyw wszelakich. I kto by pomyślał, że kartonowy, z lekka już sfatygowany transporter jest w stanie tak uszczęśliwić kota. Ale jak to mówiło się kiedyś - konia z rzędem temu kto choć trochę zrozumie kocią logikę :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz