W fundacji wiele się dzieje, stąd tez brak czasu na umieszczanie nowych wpisów. jak wiecie trwa akcja wydawania przez nas karmy dla opiekunów wolno żyjących kotów i to w zasadzie pochłania nas najbardziej. Przy okazji poznajemy karmicieli oraz rozmawiamy o problemach i ewentualnej pomocy. W ostatnim czasie ratowaliśmy również kota, który z początku wydawał się, iz ma rozbitą głowę. Po przewiezieniu do lecznicy weterynaryjnej Dr. Skolika okazało się, iż kot ma zaawansowanego świerzbowca i tak rozdrapywał skórę, że powstała ogromna rana na głowie. Kotek jest nadal w szpitaliku, otrzymał leki przeciw śwerzbowi, antybiotyk Convenię, oraz zostanie wykastrowany. Wracaj szybko do zdrowia :)
A tak poza tym to życie biegnie zwykłym torem, karmimy koty wolno żyjące oraz wyłapujemy do zabiegów sterylizacji. Na opuszczonej posesji mamy nową podopieczna kotkę Kasię :) Kasia jest już wysterylizowana i długo była na nas obrażona, ale wczoraj wróciła, dała się głaskać i miło było patrzeć jak pałaszuje jedzonko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz