W naszym letnim punkcie karmienia kotów przybywa podopiecznych. W oczekiwaniu na piękną białą Kikę udało mi się sfotografować kocurka, którego wczoraj zobaczyłam po raz pierwszy. Ponieważ w lipcu wylosowałam, że nowe koty będziemy nazywać na literkę "K", więc kocurek otrzymał imię Kajko :) Śliczna Karmelka pojawiła się niedługo po tym jak kocurek wpałaszował mięsne kąski z Whiskasa :) W międzyczasie obserwowało mnie stado sroczek, które regularnie "kradną" tacki z kocim jedzonkiem... Karmelka jest pięknie umaszczona - rudo - brązowe futerko poprzeplatane jest srebrnymi nitkami, daje do siebie podejść na odległość około pół metra, ale mam nadzieję oswoić ją i wysterylizować. A na końcu fotki Borysa i Misia, którzy są do siebie tak podobni, że z oddali z trudem można ich rozpoznać, no jedynie po tym, że Borysek jest małym łakomczuszkiem i na widok jedzenia aż piszczy, a Misio domaga się najpierw pieszczot, miziania i drapania pod bródką, a dopiero później majestatycznie zabiera się za jedzenie.
W tym miejscu chciałam z całego serca podziękować Pani Elżbiecie L.za pomoc finansową, którą przeznaczymy na badanie przepływów nerek u Agatki i Rudzia :) Dziękuję wszystkim za wpłaty, dobrą energię, maile oraz serdeczne myśli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz