Maciek otrzymuje codziennie dwie dawki kroplówek, antybiotyki oraz zastrzyki wzmacniające. Wczoraj sam zjadł trochę swojego ulubionego mielonego mięsa, oraz napił się skondensowanego mleka. Do soboty podajemy kroplówki i jeszcze dokarmiamy na siłę strzykawką, ale jestem już dobrej myśli. Maciek jest zdecydowanie żywszy, widać, że wracają siły a organizm się odbudowuje. Trzymajcie kciuki dalej. Pozytywna energia i wspaniała opieka weterynarzy w lecznicy Doktora Skolika robią swoje :) Ale przed nami jeszcze długa droga. Maciek oby tak dalej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz