Nasze miziaczki Mikusia i Mikuś złapały infekcje oczu i niechętnie poddawały się zabiegom zakrapiania, no ale hitem okazała się nowa czarna jak lawa i kawa piwniczna podopieczna. Jest duża, przepięknie umaszczona. No i nie ma jeszcze imienia :) Może podpowiecie ?
W Katowicach dzisiaj pochmurno i zimno, dlatego dla wszystkich zdjęcie rozweselającego ciastka :)
Miłego dnia :)
Imię dla czarnej kotki z Katowic? Halemba! :))
OdpowiedzUsuńCiastko urocze, ale co do pogody to będę polemizował (choć nie jestem kompetentny, bo wstałem pół godziny temu) - za oknem lato!
Pozdrowienia
Może Neska? pozdrawiam Agnieszka Marczuk
OdpowiedzUsuńMokka :)
OdpowiedzUsuńJa Zuluska zaczęłam nazywać w myślach Zosią;)
OdpowiedzUsuńŁapiąca Beata;)