piątek, 23 sierpnia 2013

Coś pozytywnego


Nasza poparzona Malineczka wygląda coraz lepiej i w tym miejscu muszę podziękować niezastąpionej pani Ani, która codziennie dogadza kotce rożnymi smakołykami :) przez co kicia ma przepiękne futerko, a wyłysiałe plamki na skórze pomalutku znikają. Malinka przytyła i jest teraz okrąglutką kuleczką. Trzymajcie kciuki za naszą kruszynkę :)

Wczoraj idąc ulicami Katowic zobaczyłam w bramie 2 młode koty zainfekowane świerzbowcem, jeden z nich już w połowie nie miał futerka... Całą noc o nich myślałam, czy zastane ich dzisiaj w tej bramie i czy uda się podać lekarstwa, uratować... Proszę przesyłajcie pozytywną energię, żeby udało mi się ich uratować. Proszę też o wsparcie finansowe lub rzeczowe dla naszych podopiecznych, zwłaszcza o jedzonko... Co krok napotykamy na jakąś kocią biedę...



 

3 komentarze:

  1. Kochana Malinka!!! trzymamy kciuki! :):)!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za tę dwójkę...
    Ja dziś zgarnęłam z ulicy kotkę...
    Nie wiem, czyja jest :(...

    OdpowiedzUsuń