środa, 12 czerwca 2013

Ciągła walka

Ostatnie dni to ciągła walka - o zakup jedzonka dla podopiecznych, o krople na pchły i inne lekarstwa, ale przede wszystkim wymagająca cierpliwości  łapanka kotów do sterylizacji, tak by już nie rodziły się niechciane koty. Mamy w tym zakresie coraz więcej zgłoszeń i prosimy w tej kwestii o cierpliwość. Ja toczę osobistą walkę, bardzo boję się, że ostatnią - o życie Maćka. Dzisiaj kotek miał zrobioną morfologię krwi, która dzięki podawaniu sterydów wyszła znakomicie, jednak dobrego nastroju pozbawiło mnie USG jamy brzusznej - wątroba Maćka jest bardzo podziurawiona, a nerki są w bardzo złym stanie. Ta diagnoza bardzo mnie przygnębiła, tak bardzo ciężko jest powstrzymać łzy. Czy nasza wspólna droga - moja i Maćka ma się juz teraz skończyć. Jak patrzeć w te piękne łagodne oczy i odliczać wspólnie spędzony czas, ile nam go jeszcze zostało... Ja nigdy się nie poddaje i walczę do końca o każdego kota, jednak czasem jestem zmuszona przeprowadzić te istotki na druga stronę...
Proszę trzymajcie kciuki za Maćka i za mnie, być może leki oraz dieta przepisana przez panią weterynarz pozwolą mi pobyć jeszcze jakiś czas z tym magicznym kotem.. Każdy dzien jest cenny, każdy jego pomruk zadowolenia przy jedzeniu, czas spędzony na czesaniu i głaskaniu i poranna pobudka jego mokrym noskiem...  




3 komentarze:

  1. Bardzo mocne kciuki!!! Niech mu się udaje jak najdłużej. Niech zostanie! A Tobie sił...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również zaciskam kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń