środa, 11 lipca 2012

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej:)

Świat jest piękny! Cudownie jest podróżować, zwiedzać, poznawać niesamowite miejsca i ludzi... Ale jednak mimo wszystko najlepiej jest być we własnym domku, ze zwierzakami, mieć blisko przyjaciół i wspaniałych ludzi, którzy pomagają mi ratować zwierzęta :)
Dziekuję także karmicielom zastępczym, którzy karmili dworowe kociaki, podawali im leki i wytrwale głaskali :) oraz moim rodzicom, którzy pod moją nieobecność opiekowali się i rozpieszczali moje zwierzaczki. Dzięki Wam mogłam spędzić cudowne chwile na urlopie.


PS: Kiciuś, o którego tak walczyłam wyzdrowiał!!!  Dziekuję wszystkim za pozytywną energię i ciepłe słowa wsparcia:)




2 komentarze:

  1. Jak ja się cieszę, że kiciuś wyzdrowiał! :D
    Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja biorę tego białego! Ma taki fajny przedziałek na głowie - akurat do drapania :)

    Swoją drogą zauważyłem, że czasem cuda działa jakieś zupełnie nietypowe podejście do kotów, np. głaskanie w poprzek :))od brzuszka do pleców.

    OdpowiedzUsuń