W tym tygodniu znowu mam okazję pracować w Zakopanem. Tym razem
odwiedziłam Dolinę Chochołowską, którą totalnie ogarnęło krokusowe szaleństwo. Dosłownie cała Dolina pokryta była krokusowym "dywanem". Sprawiało to niesamowite wrażenie.Takiego widoku nie da się zapomnieć:)
Jakiś koci atawizm się we mnie budzi, bo chciałbym się w tym wytarzać na powitanie wiosny ale zdaje sie toto jest pod ochroną. Chociaż biorąc pod uwagę kim jestem, to gdybym się tarzał też byłoby POD OCHRONĄ. :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kiedy i ja "wrócę" w góry.
Tez miałam ochotę się w tym wytarzać :)
UsuńPodoba mi się w górach to, że są... niepotrzebne. Nie są tam "po coś", nie mają godzin otwarcia, nie potrzebują reklamy ani "lajkowania" na fb, po prostu są. To takie podniecające, kiedy wysiada się z autobusu, ze świata w którym wszystko ma swoje miejsce i cel i wchodzi w tą zieloność, która jest wolnością absolutną...
UsuńNiech no tylko pogoda się utrzyma, to po długim weekendzie znikam. Chociaż ja jak już pisałem wolę te niższe, bardziej kudłate góry zwane Beskidami ;)