Dzisiaj rano nasza mała Agatka, po paru dniach zamknięcia w opuszczonym domu została uwolniona przez moją przyjaciółkę oraz pracownika zarządcy nieruchomości. Z uwagi na niesamowite podobieństwo kotki do jej braciszka Kajtka ciężko było stwierdzić, że jakiś kociak nie przychodzi na posiłki. Jednak nie dawało nam to spokoju i wczoraj wieczorem obeszłyśmy pustostan i z przerażeniem zobaczyłyśmy Agatkę na parapecie wewnątrz budynku. Niestety w niedzielę nikt nie był nam w stanie udzielić pomocy. Co gorsza Agatka uruchamiała alarm i ciągle zjawiali się pracownicy grupy interwencyjnej :) No ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, kicia jest zdrowa, nakarmiona , wygłaskana no i oczywiście wolna :)
No to kicia miała przygodę...
OdpowiedzUsuńDobrze, że tylko przygodę :)
Pozdrawiam
No!!! Ufff :). Z tym alarmem to niezłego bigosu narobiła :)
OdpowiedzUsuń