czwartek, 7 lutego 2013

Podsumowanie...

  
Właśnie mija 12 rok odkąd po raz pierwszy pomogłam bezdomnej kotce o imieniu Serduszko i zobaczyłam bezmiar kocich tragedii w Katowicach. To była dla mnie trudna droga, pełna pomyłek, smutku i bezsilności, to była droga, która nauczyła mnie pokory, oraz odkryła nieznane dotąd cechy mojego charakteru :) Czasem podczas interwencji ból przeszywa serce, a oblicza tych, którym nie udało sie pomóc zostaja na zawsze w mojej duszy, ale czy można teraz zawrócić po tylu latach? Czy można sie poddać, kiedy ma się juz takie doświadczenie, oraz cudownych ludzi, którzy gotowi są na wszystko aby pomóc bezbronnym stworzeniom? Ktos może powiedziec, że moja działalnośc to kropla w morzu potrzeb, ale czyż nie z takich małych kropel składa sie ocean... Proszę o trzymanie kciuków i przesyłanie dobrej energii dla mnie i moich wolontariuszy, bo już wkrótce nasz Klub przekształci się i zadebiutuje jako Fundacja KOTY KATOWIC.
Będąc formalnym podmiotem, mogąc pozyskiwać środki i dary rzeczowe zdziałamy więcej i będziemy wiarygodnym partnerem dla instytucji działających w Katowicach.

3 komentarze:

  1. Prawdziwym wymiarem tego co robisz jest nie tyle pamięć o kotach ile przypominanie o nich nam, ludziom.

    Trzymam kciuki za Ciebie, Twoją pasję, fundację no i koty oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję :)! Jestem pełna podziwu... To piękne co robisz...! 12 lat to szmat czasu... Domyślam się ile Cię to kosztowało, ale bilans i tak jest dodatni!... Z życzeniami aby się udało wysyłam garść energii w Waszą stronę :)! Niech się fundacja zawiąże jak najszybciej :)!.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ala KOTY KATOWIC7 lutego 2013 23:32

    DZIĘKUJĘ z całego serca za słowa wsparcia, które sa dla mnie bardzo, bardzo ważne :)

    OdpowiedzUsuń