środa, 16 maja 2012

RADOŚĆ KARMIENIA

Wiele osób pyta mnie codziennie - po co to robisz? Chodzisz i karmisz, nie masz nic lepszego do roboty, nie masz na co wydawać pieniędzy? - zawsze odpowiadam im uśmiechem, bo po prostu nigdy nie doświadczą tej cudownej radości życia, którą ja doświadczam niemal codziennie. Nigdy nie jestem na tyle zmęczona, żeby nie wynieść miseczki jedzonka lub mleczka, a wręcz to karmienie sprawia mi niesamowitą przyjemność. Codziennie można zmieniać świat, małymi gestami, małymi kroczkami, ja zaczęłam go zmieniać pomagając naszym Braciom Mniejszym :)







3 komentarze:

  1. Mnie tam mój brat mniejszy (właściwie to siostra, bo kotka) dokarmia zostawiając na progu krety, sikorki albo co tam innego podgryzie. Niestety nie jestem widać smakoszem, bo jakoś nie potrafię tego docenić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koty Katowic16 maja 2012 22:18

    O tych urokach karmienia wolałam nie pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem doskonale ,też tak mam ;))

    OdpowiedzUsuń