Właśnie wróciłyśmy od weterynarza - ja, Monika, i Beata - silna grupa wsparcia dla Malinki, która miała dzisiaj wizytę kontrolną oraz kocurka Filutka, którego zawiozłyśmy na zabieg kastracji. Z Malinką i lepiej i gorzej. Z jednej strony rana na pyszczku i przełyku bardzo ładnie się leczy, a z drugiej strony pogorszył sie stan noska, który bardzo ropieje. Pocieszający jest fakt, iż grzybica jest super zaleczona, oraz, że kicia ma duży apetyt. Dzisiaj nawet fuczała i syczała na panią weterynarz :) Kolejna wizyta w piątek, wtedy pani doktor zdecyduje czy kicia będzie sterylizowana oraz czy zostanie pobrany kawałek ranki do badania histopatologicznego. Przy okazji z całego serca dziękuję pani Ani, która codziennie opiekuje się Malinką :)
Trzymajcie też kciuki za naszego kocurka Filutka, żeby zabieg udał się pomyślnie :)
Kciuki są :)!
OdpowiedzUsuń:D
Trzymam kciuki, mocno!
OdpowiedzUsuńTo Wy trzymajcie, a je se w tym czasie do Lidla po mielonkę skoczę bośta mi smaku narobiły ;)
OdpowiedzUsuń==============
A poważnie to oczywiście życzę wszystkiego dobrego i Tobie i fundacji i Waszym podopiecznym przede wszystkim.
Valuable information. Fortunate me I discovered your website
OdpowiedzUsuńby accident, and I am stunned why this twist of fate did not came
about earlier! I bookmarked it.
Visit my web blog: moviestarplanet hack; http://www.facebook.com/moviestarplanethack2014,