Nasz podopieczny kot Mikuś to straszny figlarz. Uwielbia tarzać się w śniegu, jakby chciał zostać białym bałwankiem i gdyby tylko mógł robiłby na nim anioły. Jest wiernym towarzyszem naszych karmicieli, chodzi z nimi na obchód i karmienie innych podopiecznych, a także kontroluje inne miseczki, czy aby nie wpadło do nich coś lepszego niz on dostał. Czarno na białym widać jaki z niego urwis, ale za to bardzo kochany :)
Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŚliczny jest :) i dobrze, że taki wesoły :D.
OdpowiedzUsuń